Refleksja, gdyz motywacja jest szalenie wazna oraz ma przed soba kolosalna przyszlosc.
W tym przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana ;).
Czy powinno zostac tak:"Jesli ktos wierzy MAK'owi oraz wynikom tego sledztwa to jest to jego niezbywalne prawo !" ? Sytuacja idealna.
A co stanie sie gdy dodamy,ze...
...,ze uzywamy tego prawa bez zadnych pytan ani konsekwencji,do woli,szwedzki stol.
To po pierwsze.
Posiadanie wlasnego zdania,czesto anonimowo upowaznia nas do przekonywania do niego innych?Jesli wyczerpuje wszystkie niewiadome-jasne.
Robi sie ciasniej-samo posiadane zdanie zamiast dotyczyc oceny faktow i liczb odnosi sie a za razem zbudowane jest na naszej ocenie osob bioracych w nim udzial,na naszym do nich stosunku osobistym a zbudowanym na przekazach z 3-ej,4-ej reki.Opinie potrafia przekonywac.TE opinie nie dosc,ze smaczne,to jak opakowane i podane!Mistrz kuchni i Jego zastepcy za uwazani za pierwsza lige w tej specyficznej kuchni.Zawsze na temat,zawsze obficie okraszane kpina,sarkazmem,bezczelnoscia,czesto zlamane jakoby dodatkowo zabawnym wspomnieniem,swinskim dowcipem lub uszczypnieciem kandydata aktualnie promowanego do tytulu Przymusowy Autorytet Moralny Sezonu Zima/Wiosna 2011 .
Dobrze gdy wiemy czemu mamy na temat taka a nie inna opinie.
Zwlaszcza gdy nie chodzi o to czy lubie kisiel malinowy tylko o odpowiedz na pytanie:Czy w oparciu o dane przedstawione i mozliwe do zweryfikowania oraz nie potrzebujac zadnych dodatkowych ekspertyz,danych i informacji uwazasz,ze opinia MAK jest zgodna z faktycznym przebiegiem katastrofy?
Taka wiedza pozwala weryfikowac zdanie, czasem zmieniac je zupelnie bo bywa,ze umniejszamy swojej nieznajomosci zagadnienia.Mowie tu chocby o naszej nieznajomosci chocby struktury MAK,obyczajow,zasad i celow pracy,kompetencji ekspertow.Dobrze tez,gdy zadamy sobie trud nabycia informacji odnosnie wynikow raportow MAK'u w latach poprzednich.Sklad ekspercki znaja juz jedynie jednostki cierpiace na bezsennosc.
Teraz chwila by sprzeciwic sie drzemiacej w nas nonszalancji i niecierpliwosci,parcia na szybkie ogloszeniem werdyktu...
Kwestie braku odpornosci na sugestie srodkow masowego przekazu,zdolnosci odsiania MIGAJACEGO napisu i niemal krzyku PULL UP !!! PULL UP!! od zasadnosci slyszanego komunikatu,korespondencji w tle,presji otoczenia,sympatii i antypatii w stosunku do osob dotknietych czy braku czasu wspomne jedynie.Inaczej oszaleje.
Chodzi mi tu o uswiadomienie zlozonosci oceny: Prawda-Nie,cos tu nie gra.Opinia kazdego z nas ma moc oddzialywania na opinie otoczenia.
Wspomnialem o ewentualnych trudnosciach z logiczna ocena rzeczywistosci ;) ?
Jednym slowem zdan moze byc tyle ile czynnikow a mowa tylko o osobach poswiecajacych czas na poznanie i analize.
Zdanie maja tez pozostali, m.in. "pozyteczni idioci"-tu prosze zeby wpierw poznac znaczenia obu wyrazow jako calosci przytaczanej a w personalnym odbiorze nie faworyzowac zadnego z nich.Nie chce nikogo obrazic epitetem.Urazeni niech uwierza w siebie.
Co wtedy gdy taka osoba krzyczy najglosniej lub choc bezmyslnie kiwa glowa?Wtedy mamy klopot.
Teraz z odrobine innej beczki.
Moze tez nastapic dzialanie z premedytacja nastawione na pokazanie konkretnego obrazu zamiast obrazu rzeczywistego.Liczy sie ilosc przekonanych wiec angazujemy jak najwieksza ilosci odbiorcow,potencjalnych arbitrow .Obraz tworzy sie pod znany efekt,final(najpierw skazujemy czlowieka za konkretne,glosno zaakcentowane przewinienie,potem dorabiamy mu okolicznosci,powody,motywacje).Wowczas rzesza arbitrow zmuszona jest do oceny nie faktow a opinii na temat ewentualnosci(to jest dopiero chore!-co myslisz o tym o czym myslal Pan A. mowiac o reakcji Pana B.-paranoja).Gdy motywacja taka przyswieca komus obdarowanemu mandatem zaufania a z parciem na wszystko?-wtedy znow mamy klopot.
Gdy "kumulacja" medialnych przyczyn i ilosci osob przez nie przekonanych wynikiem przekroczy ilosc argumentow czy pytan pozostawionych bez odpowiedzi wtedy winic mozna nie przyrode ale swiadomosc,wyksztalcenie,kto wie?...
Raport to bujda na resorach.Uwazam tak gdyz kto jak kto ale instytucja MAK nie powinna byc tu jedynym sprawiedliwym.Sam fakt bycia sedzia w sprawie bedacej kluczowa dla wlasnej przyszlosci automatycznie skresla wydana opinie.Ale malo tego-gdy znow ta sama instytucja poddaje jednostronnej ocenie wyniki wylacznie wlasnych badan,wykonanych przez etatowych "ekspertow"?Malo?Ok-badania dotycza sprzetu ktory sluzy do zapewnienia bezpieczenstwa na zasadzie zero-jedynkowej(dziala-przezyja,nie dziala-coz,wtedy znow problem), walidacji i kalibracji dokonuje zas nasz sedzia?Wspomniec nie zaszkodzi o tym,ze ten sam sedzia,wciaz ta sama instytucja decyduje o dopuszczeniu sprzetu do uzycia.Bez jego pozytywnej oceny nie mozna tez otworzyc firmy(tu nie moze dzialac lotnisko) w ktorej sprzet bedzie eksploatowany.Jest tez wylacznym serwisantem.
Skupic prosze sie tylko na sprzecie oraz potencjalnym konflikcie interesow sedziego).
Aha-w gwoli sprawiedliwosci.MAK'owskiego tworzenia wnioskow pilnowal jeden obywatel Polski.W tym temacie pierwsze zlamanie zalozen sledztwa odnotowal "JUZ" 14.IV.2010 gdy nie wpuszczono go do pomieszczenia w ktorym znajduja sie urzadzenia konieczne do zapewnienia bezpiecznego ladowania samolotu w trakcie oblotu lotniska przez Rosjan.Niezle choc dziwi mnie,ze umknelo mu nasypywanie podkladu i ukladanie betonowych plyt przez srodek blotnistego pasa dziesiatek tysiecy elementow na ktore rozpadl sie samolot.Ale-sila wyzsza.W koncu nazajutrz koparki musialy jakos dostac sie na teren katastrofy by lyzkami wbijac sie we wszystkie pozostale a doslownie kilka (doslownie!)wiekszych elementow nie majacych znaczenia dla przebiegu sledztwa jak skrzydla ze wszystkimi elementami sterowania,wypuszczonym podwoziem,hydro/pneumatyka.Nastepnie drzec tych kilka dowodow po innych dowodach,gruncie by finalnie wrzucic na Kamaza a z niego na plyte lotniska nieopodal.Jeszcze tych kilka m2 bocznego poszycia z wowczas calymi oknami.Drobnica z namaszczeniem zajeli sie mniejsi.Spalinowe szlifierki do ciecia stali potrafia cuda.By w 100% upewnic sie,ze niczego nie pozostawiono teren nastepnie przesiano.Do glebokosci 1 metra.Patomorfologow nie bylo a gdy juz byli to pracowali wolontaryjnie.Byli za to archeolodzy,tez wolontaryjnie ale za to nie mogli niczego z ziemi wyjac,tylko to,co mogli podniesc z powierzchni podniesli i oddali Rosjanom.Udostepniono im namiot i szybkowar.
Raz wzruszylem sie-powiem szczerze...To bylo wtedy gdy Pan Gras poinformowal w mediach donosnym glosem,ze to,co zostalo z samolotu a od 10 kwietnia lezalo pod golym niebem na plycie lotniska ZOSTALO JUZ PRZYKRYTE BREZENTEM.Do tego Polski Rzad prosil o to JUZod czerwca.
Pamietam bo nie zwyklem rownie uwaznie patrzec i sluchac a jednoczesnie nie znajdowac slow mogacych uciszyc Rzecznika ,ze az lzy naplynely mi do oczu.Dokonalo sie 06 pozdziernika,zaledwie 7 miesiecy po tragedii.
Od chwili gdy 10 kwietnia rano wlaczylem komputer do dzis,stale mam w sobie pewna gorycz.Kazda kolejna wiadomosc,kazdy news,decyzja,krok podjety lub zaniechany upewniaja mnie,ze mam prawo do "tych kilku drobnych" watpliwosci.
Jakie swiadectwo wystawiane bez utraty tchu sobie i swojej Polskosci przez Rzad RP od dnia 10.IV.2010 wlacznie do dzis-taki wypadek.
Jesli ktos umie odpowiedziec na moje konkretne watpliwosci bardzo goraco i z glebi serca prosze-niech sie nie powstrzymuje.Nie chce zeby to tak wygladalo.Nie mam w tym zadnej radosci,zadnego ukrytego celu.Calosc sprawia ,ze wprost peka glowa i by udowodnic sobie blad oceny rankiem,niezmiennie od 9 miesiecy,dzien za dniem bez wyjatku zasiadam i weryfikuje.
Zapytany
Czy juz wierzysz MAK?
odpowiedz mam zwiezla
Trzy,czteeeee,ry - IZWIENITIE !!! ale ja niet.
A tresc raportu MAK jest krzywo skrojona ale za to kiepsko zszyta na kiepska miare pod obraz "pobojowiska" pod Smolenskiem.
Ps. A wszystko bez slowa o okresie ok 2 lat przed katastrofa,politykach-bo oni maja nazwiska,grze,przemysle,celach lub przebiegu i ostatnim podejsciu TU 154-M 101 na lotnisko w Smolensku.
Prawda,Ojczyzna,Honor,Bog.
